Dyskusja:Rennes-le-Château
Usunięty fragment
[edytuj kod]Wklejam tu fragment textu, który usunąłem z artykułu. Jeśli ktoś ma wystarczającą cierpliwość i determinację, może z tego jest w stanie zrobić coś sensowenego. W tej formie nie nadaje się do niczego. Text jest nieuźródłowiony, pseudonaukowy, pisany dziwną polszczyzną, ponadto sprawia wrażenie wyrwanego z kontekstu i nie wiadomo do końca o co w nim właściwie chodzi. Co gorsza zachodzi prawdopodobieństwo, że jest to plagiat. Trismegistos (dyskusja) 18:31, 15 sie 2008 (CEST)
Sprawa Rennes-le-Château jest doprawdy niezmiernie ciekawa i bynajmniej nie jest współczesnym fałszerstwem, czego dowodzi sam kościół przebudowany w zadziwiający sposób (i nie tylko ten jeden w tym rejonie Francji)
Najważniejszą pozycją książkową jest tutaj Templariusze, tajemni strażnicy tożsamości Chrystusa Prince'a i Pickett'a dotycząca źródeł herezji jaka zrodziła się wśród katolickich księży w południowej Francji
Jeśli chodzi o dokumenty odnalezione w Rennes-le-Château — a dokładniej o dwa teksty po łacinie — to stanowią one mistrzowski przykład szyfrowania, fałszerstwo jakiego dokonano w tym wieku polegało na tym, że jeden z tekstów został pomniejszony i przepisany na odrębny arkusz, wcześniej bowiem oba teksty znajdowały się na jednej kartce papieru i miały się niejako uzupełniać (nakładać) — zadałem sobie trud aby oba teksty w tej samej skali wydrukować i nałożyć na siebie, i rzeczywiście — patrząc pod światło linie, czy też granice jednego tekstu niejako opierają się na tekście drugim, ciężko to opisać.
Rennes-le-Château nie jest jedynym kościołem w którym w XIX wieku nastąpiły ciekawe przebudowy (np. Maria obok Józefa trzyma w swych dłoniach dwoje dzieci), związane z herezją Marii Magdaleny (motyw 'Betanii', ślubu Jezusa z Marią) oraz braci Pańskich.
W zasadzie motywy użyte przez Souniera spotkać można w malarstwie Poitiera i Teniersa (poniekąd, grób Pański, czaszka, et in arcadia ego)
Jeśli chodzi o same poglądy Gardnera nt. linii krwi wywodzonej przez Jezusa od smoczych królów Anunnaki to uważam je za kompletny stek bzdur i głupot podobny równie szalonej książce Barbary Thiering Jezus meżczyzną (kompletnie fałszywa nadinterpretacja — chociażby motyw jakoby podwójnej ceremonii namaszczenia, podczas gdy w ewangelii mamy trzy różne opisy będące jedną i tą samą historią — wersja Jana stanowi kompilację z Marka i Łukasza)
Jednakże te zwariowane pomysły nie mogą przysłaniać faktu, że w twórczości ewangelicznej mamy do czynienia z czymś co nazywam motywem 'Betanii' (małżeństwa Jezusa) czego przykładem jest Ewangelia Filipa oraz sekretna Ewangelia Marka, utożsamiająca matkę Jakuba z matką Jezusa (negacja dziewiczości) — problem czy motyw ucznia umiłowanego (Łazarza z Betanii) jest długowieczną bajką na motywach z ewangelii synoptycznych czy też jest jakąś starszą tradycją, która w ewangelii została zafałszowana, a u pozostałych synoptyków całkowicie wypleniona (tak jak wypleniono niemal wszelkie aluzje nt. braci pańskich, tak też być może postąpiono z małżonką Jezusa — wątpliwą małżonką dodajmy, bo chociaż nauczyciele (rabini) małżonkę mieć musieli o tyle esseńczycy żyli w celibacie.
Brednie Gardnera nt. Kainitów (zabawa słowami nie mająca nic wspólnego z rzeczywistą etymologią danych wyrazów) nie może zacierać faktu, że w Rennes-le-Château rzeczywiście coś się dziwnego działo, że cała grupa księży z tego regionu zamieszana była w jakąś formę herezji zmieszaną z okultyzmem, że pewni księża ginęli śmiercią tragiczną, że w tym czasie działał człowiek mieniący się papieżem katarów itd., że powstawały zmiany, które do dziś można oglądać w tamtejszych kościołach (np. droga krzyżowa z rożnymi dodatkami)
Autor tekstu: Krzysztof Sykta; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,590